piony, piony.
trochę się za to nie lubię.
dziękuję Anicie i Justynie za to, że wstały
wcześnie i jeździly schodami dziesiątki razy,
żeby zrobić te zdjęcia. (trzymanie blendy zawsze spoko.)
panowie strażnicy, pani z mięsnego i jakiś obserwator.
pokręceni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz