czwartek, 24 listopada 2011

Kontrastowa Annie w psychiatryku.




piony, piony.
trochę się za to nie lubię.
dziękuję Anicie i Justynie za to, że wstały
wcześnie i jeździly schodami dziesiątki razy,
żeby zrobić te zdjęcia. (trzymanie blendy zawsze spoko.)
panowie strażnicy, pani z mięsnego i jakiś obserwator.
pokręceni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz